Wraz ze zmianą podejścia do niepełnosprawności od medycznego do środowiskowego zaczęliśmy też mówić o zmianie języka na inkluzywny. Dla niektórych język inkluzywny jest niepotrzebnym szarlataństwem. Dla innych – ważnym działaniem budującym zmianę społeczną. To, jak się wypowiadamy i jakich słów używamy dotyczy nie tylko osób z niepełnosprawnością, ale też każdej innej osoby, którą definiujesz za pomocą używanych słów. Przeczytaj tekst i dowiedz się, o co jest całe to zamieszanie. Możesz też posłuchać podcastu o tym, jak mówić o osobach starszych i o tym, jak je wspierać.
Język kształtuje byt
Myślozbrodnia nie pociąga za sobą śmierci: myślozbrodnia JEST śmiercią. „Rok 1984
George Orwell
„Rok 1848”, który Orwell napisał w 1948 r. jest ciągle „do bólu prawdziwy”. Jeżeli myślisz o kimś, że jest „inwalidą” lub „upośledzonym” z góry definiujesz tą osobę, jako kogoś, kto potrzebuje pomocy, bo sam jest w jakimś stopniu „uszkodzonym”. Takie definiowanie było codziennością jeszcze kilka lat temu. Obecnie, dzięki działaniom podejmowanym przez różne środowiska działające na rzecz osób z niepełnosprawnością i osób narażonych na dyskryminację z różnych przyczyn – to się zmienia.
Badana nad wpływem języka na świadomość są tak stare, jak nasza historia i kultura. Już w starożytności zajmowano się tym, jak język wpływa na nasze życie. Jednym z ciekawszych zagadnień naukowych było też (i jest ciągle) poszukiwanie tego, co było pierwsze: język czy myśl? Na ten temat wypowiadali się różni badacze, jednak obecny stan wiedzy sprowadza się do tego, że język i myśl są nierozerwalnie ze sobą związane. Np., jak wskazuje wikipedia: „Rosjanie, którzy w swoim języku mają dodatkowe rozróżnienie pomiędzy jasnym a ciemnym niebieskim, mają lepsze zdolności do wizualnego rozróżniania odcieni niebieskiego”. Badania wskazują też, że „nazywanie obiektów pomaga naszemu umysłowi budować prototyp typowego przedmiotu w grupie bez cech indywidualnych[1]„.
Język inkluzywny we wnioskach
Przyjmując założenie, że język jest nierozerwalnie związany z myślą i wpływa na nasze życie, osoby projektujące zmianę społeczną powinny uważnie stosować niektóre wyrażenia.
Osoby z niepełnosprawnością
I tak, pisząc o osobach z niepełnosprawnością trzeba pamiętać, że:
- Głuchy pisany wielką literą to osoba utożsamiająca się z mniejszością kulturowo-językową Głuchych. Często postrzega siebie jako przedstawiciela mniejszości, który posługuje się odrębnym językiem – polski językiem migowym (PJM). Osoba głucha to osoba, która nie słyszy i posługuje się PJM, jednak nie identyfikuje się z kulturą Głuchych. Według Polskiego Związku Głuchych słowo „G/głuchy” nie ma negatywnych konotacji.
- Osoba niesłysząca jest określeniem stosowanym przez osoby słyszące. Sami Głusi rzadko się nim posługują.
- Osoba słabosłysząca, niedosłysząca określa osoby, które posługują się językiem polskim, nie znają PJM. Te osoby do komunikacji wykorzystują urządzenia i narzędzia wspomagające słyszenie.
- Głuchoniewidoma – osoba z uszkodzonym wzrokiem i słuchem. Bardzo rzadko ma stuprocentowo uszkodzony słuch i wzrok, dlatego do komunikacji korzysta z tego zmysłu, który lepiej funkcjonuje.
- Niewidoma – pojęcie używane przez same osoby niewidome. Warto pamiętać, że tylko część osób niewidomych czyta w alfabecie Braille’a. Częściej posługują się czytnikiem ekranów i klawiaturą.
- Słabowidząca – to osoba, która ma uszkodzony wzrok, ale to nadal on jest jednym z ważniejszych sposobów zbierania informacji. Jest to grupa bardzo różnorodna.
- Osoby z niepełnosprawnością narządów ruchu – to nie tylko osoby poruszające się na wózku. Do tej grupy wliczamy osoby poruszające się o kulach i balkonikach. Dodatkowo, w tej grupie niepełnosprawność może nie być widoczna na pierwszy rzut oka.
- Paraplegicy – to osoby, które mają całkowicie niesprawne nogi i w pełni funkcjonujące ręce. Korzystają zwykle z wózków.
- Tetraplegicy – osoby, które mają porażone wszystkie kończyny. Często korzystają z wózków – zarówno ręcznych, jak i elektrycznych.
- Wózkowicz – potoczne określenie osoby poruszającej się na wózku. Upowszechniane m.in. przez p. Marka Sołtysa, czyli prezesa Towarzystwa Przyjaciół Szalonego Wózkowicza z Warszawy.
- Osoby po amputacji kończyn/y – mogą korzystać ze wszystkich wymienionych rozwiązań technicznych – wózków, kul, protez itp.
- Osoby z niepełnosprawnością intelektualną – to różnorodna grupa osób, które mają zdiagnozowaną obniżona normę intelektualną.
- Osoby chorujące psychicznie – to osoby, których niepełnosprawność wynika z chorób układu nerwowego.
- Osoby o ograniczonych możliwościach poznawczych – to określenie stosowane niekiedy wobec osób z niepełnosprawnością intelektualną i osób chorujących psychicznie.
Osoby o szczególnych potrzebach to nie tylko osoby z niepełnosprawnościami.
Pisząc i myśląc o działaniach inkluzywnych i tym, czym jest język inkluzywny pamiętaj też o grupach, które nie są osobami z niepełnosprawnością. Mam na myśli:
- Kobiety w ciąży, które zwykle łatwiej się męczą i trudniej im się wykonuje niektóre czynności,
- Osoby z dziećmi, które często potrzebują dodatkowej przestrzeni, gdy opiekun rozmawia w urzędzie,
- Osoby starsze, które nie chcą być określane „babciami” i „dziadkami” oraz coraz częściej „seniorami”. Jeżeli chodzi o wykluczenie językowe osób starszych warto zapoznać się z działaniami projektu „Twoje słowa – moja godność”, w którym zbadano i opisano zjawisko „dziadurzenia”. Myślę, że ten temat będzie coraz bardziej aktualny w związku ze starzeniem się naszego społeczeństwa.
Do ciekawszych grup osób o specjalnych potrzebach zaliczamy też osoby z większym bagażem, z dziećmi w wózku, czy – poruszające się na szpilkach. Każda z tych grup może wymagać pomocy w określonym zakresie. Dodatkowo te osoby mogą chcieć lub nie chcieć być określane w konkretny sposób. Np. warto zapytać, czy ktoś chce być nazywany „babcią” lub „ciężarną”.
W każdym razie pisząc wnioski zwracamy uwagę na to, jak kogoś nazywamy i jak tworzymy tytuły projektów. Nie ma nic gorszego niż tytuł, który od razu stygmatyzuje grupę docelową. Do tytułów stygmatyzującym można zaliczyć np. „Aktywnie razem – wspieramy wykluczonych społecznie”. Jeżeli dodatkowo w opisie projektu wskażemy, że jest to projekt dla osób kalekich i upośledzonych, to nikt nie będzie chciał brać w nim udziału.
Pamiętaj też, że jeżeli przyjmiesz określony wyraz opisujący grupę docelową to dobrze jest go stosować w całym tekście wniosku. Tak, aby oceniający nie miał wątpliwości, kto uzyska wsparcie w projekcie.
Jakich słów warto unikać?
We wnioskach, ale też w działaniach merytorycznych (np. pisaniu postów i tekstów na stronę internetową) nie używaj słów, które obrażają:
- kaleka,
- inwalida, które to słowo jest niestety często stosowane w starszych ustawach,
- głuchoniemy – to określenie sugeruje, że osoby nie mają własnego języka,
- sprawny inaczej,
- wykluczony,
- bezdomny,
- alkoholik, itp.
Czym język inkluzywny nie jest?
Język inkluzywny jest takim językowym „zadbaniem o potrzeby innych osób”. Nie jest to język łatwy do czytania, który ma inna specyfikę i który wymaga wprowadzenia dodatkowych informacji (np. obrazków ułatwiających zrozumienie). Język łatwy do czytania jest w jakiś sposób inkluzywny, ale sprowadzanie inkluzywności języka do języka łatwego do czytania jest zbytnim uproszczeniem.
Język inkluzywny nie jest też językiem niebinarnym, który odpowiada na potrzeby osób o innych orientacjach płciowych. Dowiedz się też, czym jest język niebinarny. Rozmawiałam o nim z Miki Stępień w 65 odcinku podcastu. Ten język też można dołączyć do rodziny języków inkluzywnych, jednak jego specyfika i konotacje są trochę inne.